Krajowy rynek paliw pozostaje pod silną presją sytuacji w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. W całym kraju trudno znaleźć stację, gdzie cena najpopularniejszej benzyny 95-oktanowej nie przekracza 5 zł. Nawet w Strzelinie w ciągu ostatniego tygodnia ceny benzyny wzrosły o kilka groszy na litrze. Za przeciętnie paliwo 95 na obu Orlenach w Strzelinie zapłacimy 5,05zl/l natomiast za 98 już 5,19zł. Cena za litr oleju napędowego wynosi 4,99zł.
Kolejny tydzień z rzędu podwyżek hurtowych cen paliw jest konsekwencją zamieszek w Libii, która jest jednym z potentatów w wydobyciu ropy naftowej. Na konsekwencje zmieniających się cen ropy i paliw nie trzeba było długo czekać. Krajowe rafinerie codziennie nowe cenniki, które w ostatnich dniach zaskakiwały nie tyle częstotliwością co wysokością zmian cen.
W związku z tym przy dystrybutorach nie brakuje rozzłoszczonych kierowców, którzy z niedowierzaniem patrzą na cennik.- Codziennie przejeżdżam obok stacji i codziennie zauważam wzrost cen. Tankuję średnio raz w tygodniu jednak najdotkliwiej odczułem wzrost cen teraz, kiedy między jednym tankowaniem a drugim, w ciągu zaledwie pięciu dni, zapłaciłem prawie o 10gr na litrze więcej – mówi jeden ze strzelińskich kierowców.
Zaniepokojeni są również kierowcy popularnych diesli. - Prawie pół życia spędzam za kółkiem i dlatego kupiłem diesla by zaoszczędzić podczas każdego tankowania. Niestety ceny ropy również ostro poszły w górę i litr benzyny czy oleju napędowego jest praktycznie na tym samym poziomie, to oszczędzaniu mogę zapomnieć – mówi rozzłoszczony kierowca.
Na chwilę obecną cieszyć się mogą tylko właściciele pojazdów na gaz. Polski rynek LPG w znacznej części jest zaopatrywany w produkt importowany z Białorusi, Rosji i Kazachstanu i ku uciesze kierowców ceny gazu nieznacznie maleją. Za litr LPG na strzelińskich stacjach nadal zapłacimy ponad połowę taniej niż do tej pory, czyli 2,47zł.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie na jednej ze strzelińskich stacji benzynowych, fakt osiągnięcia historycznego rekordu cenowego przez oba gatunki benzyn nie zmniejszył liczy klientów, natomiast wymusił pewną zależność - kierowcy coraz częściej tankują zaledwie kilka litrów.
Według specjalistów przez kilka najbliższych tygodni na fali libijskich niepokojów nadal będziemy będziemy skazani na dalsze wzrostową tendencję cen paliw na światowym a co za tym idzie i polskim rynku. Obniżek cen można się spodziewać dopiero po ustabilizowaniu sytuacji w Libii. Jednakże nawet wtedy ceny ropy naftowej. w odróżnieniu od szybkiego i potężnego wzrostu, będą spadać stopniowo.