Rolnicy przekonali się, że kilkuletnie zaniedbanie spraw melioracji i kapryśna pogoda to fatalne połączenie. Niedrożne lub zaorane rowy i zniszczona drenarka to główne przyczyny wymakania wielu hektarów upraw w ostatnich latach. Niedawno minął pierwszy rok działalności Gminnego Stowarzyszenia Rolników, a kilka miesięcy temu ze stowarzyszeniem zaczęła współpracować Spółka Wodna „Wiązów”. Powstanie odrębnych organizacji wymusiło życie: obie mogą ubiegać się o dotacje z różnych źródeł. Trzeba zaznaczyć, że obywa się to bez mnożenia etatów administracyjnych. GSR oraz SW „Wiązów” mają te same władze, które, dodajmy, pracują społecznie.
Podczas walnego zjazdu organizacji, który odbył się pod koniec lutego zaproszony na obrady starosta strzeliński Jerzy Krochmalny wspominał powstanie spółki. - Zastanawialiśmy się czy nie będzie to tylko takie chwilowe działanie. Jednak widzimy, że aktywność jest coraz większa – powiedział starosta.
Stowarzyszenie i spółka pozyskały w ubiegłym roku około 35 tys. zł. 5 tys. ze składek członkowskich, a 30 tys. pochodziło z dotacji z Urzędu Miasta i Gminy Wiązów, Starostwa Powiatowego w Strzelinie, Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
- ‑To jak ważna jest melioracja rowów wiedzą wszyscy, a w szczególności my, rolnicy. Liczę na dalszą, skuteczną współpracę. W ubiegłym roku z naszej pomocy skorzystało 12 miejscowości - mówił prezes organizacji Stanisław Pabian.
W 2010r. pieniądze stowarzyszenia i spółki zostały wydane na odmulenie, pogłębienie, skarpowanie i usunięcie zbędnych zakrzaczeń utrudniających przepływ wody. W Księżycach, Gułowie, Krajnie, Jutrzynie, Ośnie, Wawrzęcicach i kilku jeszcze wsiach oczyszczono prawie 8 km rowów.
Prezes zapowiedział, że do planu pracy na 2011r. wpisano meliorację rowów w okolicach Wiązowa, Miechowic Oławskich, Częstocic, Kalinowej, Kłosowa, Bryłowa, Jaworowa oraz Kowalowa.
Oczywiście, tak jak w 2010 r., zarząd będzie ubiegał się o dotacje od różnych instytucji. Burmistrz Henryk Ożarowski już zachęcająco zapowiedział, że wkład finansowy gminy Wiązów, która także jest członkiem spółki, będzie odpowiednio proporcjonalny do kwot, jakie wpłacą pozostali członkowie.
Dużym wyzwaniem jakie stawia sobie organizacja, jest przekonywanie pozostałych rolników oraz bezrolnych mieszkańców wsi, że wspieranie spółki składkami opłaca się wszystkim.