W rundzie jesiennej rywale pokonali podopiecznych trenera Piotra Bolkowskiego aż 5:1. W sobotę 16 kwietnia piłkarze Strzelinianki mieli szansę na rewanż. Stawka tego spotkania była wysoka. Zwycięstwo zwiększyłoby szanse naszej drużyny na awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
W spotkaniu z Bielawianką nie mógł wystąpić Patryk Lofek, który musiał pauzować za czerwoną kartkę. W jego miejsce, na prawej obronie, wystąpił Damian Szydziak.
O godzinie 15 rozległ się pierwszy gwizdek sędziego Jarosława Łuniewskiego. Piłkarze Strzelinianki już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Rafał Brusiło, ale Krzysztof Rogan przestrzelił. Goście powinni objąć prowadzenie w 12 minucie, ale w bramce doskonale spisywał się Mariusz Bołdyn. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Daniela Chęcińskiego, zawodnik Bielawianki z metra próbował strzałem głową pokonać bramkarza Strzelinianki, który popisał się fantastyczną, intuicyjną paradą.
W 20 minucie sprzed pola karnego strzelał Miłosz Bandura, ale piłkę na rzut rożny wybił bramkarz z Bielawy. Chwilę później po dośrodkowaniu Jarosława Wróblewskiego na bliższy słupek, Tomasz Urban przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 23 minucie Rafał Brusiło przechwycił piłkę i prawym skrzydłem przeprowadził indywidualną akcję. Skrzydłowy Strzelinianki wpadł rozpędzony w pole karne gości i dokładnie podał do Tomasza Urbana, który dopełnił formalności umieszczając piłkę w pustej bramce. W 39 minucie kolejny rzut wolny wykonywał Rafał Brusiło, a bramkarza gości strzałem piłkarskim „szczupakiem” próbował pokonać Jakub Skorupski. Po pierwszych 45 minutach Strzelinianka prowadziła 1:0.
W drugiej połowie dwukrotnie swoją szansę na zdobycie gola z rzutu wolnego miał Krzysztof Rogan, jednak piłka po jego strzałach przelatywała nad poprzeczką. W 55 minucie Strzeliniankę od straty gola uratował Mariusz Bołdyn, który zatrzymał Pawła Zielińskiego w sytuacji jeden na jednego.
Kilka minut później przerwano na chwilę mecz, ponieważ na boisku pojawił się pies. Dzięki akcji porządkowych, zwierzę opuściło plac gry i spotkanie mogło być kontynuowane. Krótka przerwa nie wybiła z rytmu gospodarzy. W 72 minucie po raz kolejny świetnie w bramce spisał się Mariusz Bołdyn, który wygrał kolejny pojedynek z Pawłem Zielińskim. Swoją szansę na zdobycie gola miał także Damian Szydziak, ale jego strzał był zbyt lekki. Popularny „Szydziu” doskonale wywiązał się ze swojego nowego zadania - gry jako ofensywnie usposobiony obrońca. Szydziak często podłączał się do akcji i bezbłędnie grał w destrukcji. W 76 minucie Damian minął dwóch rywali i dograł piłkę do Burtana. Niestety strzał napastnika Strzelinianki minął światło bramki. Chwilę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem Bielawianki znalazł się Tomasz Urban, który podciął piłkę nad golkiperem. Od 78 minuty Strzelinianka prowadziła już 2:0. Pięć minut później było już 3:0. W zamieszaniu w polu karnym gości, najwięcej zimnej krwi zachował Jarosław Wróblewski, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Strzelinianka udanie zrewanżowała się Bielawiance i wygrała pewnie 3:0.
- Nie czuję się bohaterem spotkania, cała drużyna pracowała na zwycięstwo. Ja strzeliłem dwie bramki, ale Mariusz Bołdyn uratował nas kilka razy przed stratą gola - mówił po spotkaniu Tomasz Urban. - Strzelińska publiczność oraz nasz stadion sprzyjają dobrym wynikom - dodał napastnik Strzelinianki.
Twierdza Strzelin wciąż niezdobyta. Piłkarze Strzelinianki nie przegrali jeszcze żadnego meczu na własnym stadionie w rundzie wiosennej. Dzięki zwycięstwu nasz zespół ma już 37 punktów i do wicelidera z Bielawy traci zaledwie dwa punkty. Liderem pozostaje Prochowiczanka Prochowice, która pokonała Pumę Pietrzykowice 3:0. Zespół z Prochowic wywalczył już 46 punktów.
Następny mecz piłkarze Strzelinianki rozegrają w Wielką Sobotę w Głogowie z drugą drużyną Chrobrego. Kolejne spotkanie w Strzelinie odbędzie się 30 kwietnia. Rywalem podopiecznych trenera Piotra Bolkowskiego będzie Orkan Szczedrzykowice. Piłkarze Strzelinianki poznali już także rywala w półfinałowym spotkaniu eliminacji wojewódzkich Pucharu Polski. Zespół ze Strzelina w środę 20 kwietnia zmierzy się w Środzie Śląskiej z tamtejszą Polonią. O finał walczyć będą także Czarni Jelcz Laskowice oraz Piast Żmigród.