Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Strzelin
Luka prawna czy zaniedbanie?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
- Dlaczego za błędy sądu i zaniechania poszczególnych organów, przez całą kadencje podatnicy będą teraz utrzymywać dodatkowego radnego pytają wyborcy w licznych rozmowach ze mną – mówi radny Julian Kaczmarek, komentując opinie i postanowienia wyjaśniające 22 mandat jako lukę prawną.
Luka prawna czy zaniedbanie?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

W związku ze złożeniem protestu wyborczego przez Andrzeja Grondysa i pełnomocnika Komitetu Wyborczego Strzeliński Blok Samorządowy, Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał 4 stycznia postanowienie, w którym nakazał przeprowadzić ponowienie postępowanie wyborcze poczynając od ustalenia wyników głosowania w obwodzie głosowania nr 13 Okręgu Wyborczego Nr 3 w Strzelinie oraz stwierdził nieważność wyboru Iwony Kowalskiej na radną Rady Miejskiej Strzelina i wygaśnięcie jej mandatu.

W wyniku ponowienia czynności wyborczych 20 marca, stwierdzono rozbieżności między treścią protokołu głosowania, sporządzonego przez komisję a rzeczywistą treścią kart. Ustalono, że mandat radnego uzyskały dwie osoby spoza obecnego składu rady, Andrzej Grondys i Julian Kaczmarek. Według tego drugiego postanowienie sądu o którym mowa zawierało w swojej subwencji błąd ponieważ nakazywało wybór jednego radnego. Z obwieszczenia komisarza wyborczego wynika również, że Edward Tracz, który obecnie jest radnym rady miejskiej w Strzelinie nie powinien zostać radnym i objąć mandatu z listy nr 22.

W zaistniałej sytuacji powstało pytanie czy rady Edward Tracz, który złożył ślubowanie i sprawuje od listopada ubiegłego roku mandat radnego, pracując w komisjach rady, ma prawo do tego mandatu oraz ilu radnych w tej sytuacji liczy rada miejska Strzelina. W opinii radcy prawnego czytamy, że „przepisy nie precyzują co w sytuacji gdy w wyniku ponownie przeprowadzonych wyborów do rady miejskiej zostanie ustalony inny wynik wyborów.”

- Ordynacja wyborcza nie przewiduje uprawnienia rady gminy do stwierdzenia nieważności mandatu radnego w sytuacji, gdy ponowne przeliczenie głosów w związku z protestem wyborczym ujawni jeszcze inne, niż objęte protestem sytuacje, błędnego obliczenia głosów, zrzeczenia się mandatu przez radnego - wyjaśnia Bartosz Wiśniewski z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem utrata mandatu może nastąpić w sytuacji, gdy w wyniku protestu wyborczego sąd wyda postanowienie stwierdzające wygaśnięcie mandatu tak jak miało to miejsce w przypadku radnej Kowalskiej. Ponieważ żadna z powyższych sytuacji nie ma miejsca, zatem należy stwierdzić brak podstaw prawnych do stwierdzenia nieważności wyboru Edwarda Tracza na radnego i stwierdzenia wygaśnięcia jego mandatu - dodaje rzecznik.

Jak czytamy w opinii prawnej z 29 marca: „Mamy do czynienia z luką prawną. Jeżeli żadne przepisy nie przewidują wygaśnięcia mandatu można przyjąć, iż mandat winien być przez Edwarda Tracza sprawowany w dalszym ciągu.” Z uwagi na fakt, iż ordynacja wyborcza nie precyzuje kwestii wygaśnięcia mandatu radnego w sytuacji Edwarda Tracza, w radzie miejskiej Strzelina, po raz pierwszy w historii, mamy 22, zamiast ustawowo 21 radnych.

- W mojej ocenie nie ma żadnej luki prawnej. Dzisiaj nikt nie chce tego komentować bo poprawność polityczna zobowiązuje do nieoceniania i nie komentowania postanowień i wyroków sądu ale tu, w sposób dla mnie jednoznaczny, sąd popełnił błąd - mówi radny Julian Kaczmarek. - Zawęził granice badania protestu wyborczego wyłącznie do imiennego rozliczenia komitetu SBS. Granice, które zakreślił spowodowały, że mandatu jest pozbawiona Kowalska i nikt poza tym. Jeśli sąd dokonałby imiennego, a nie tylko ilościowego, przeliczenie głosów wszystkich komitetów, dziś nie było by w radzie 22 radnego – dodaje radny.

Według radnego Juliana Kaczmarka obecnej liczby składu rady można było uniknąć już w pierwszej instancji kiedy sąd rozpoznając protest miał możliwość dokładnego, imiennego ustalenia wyników wszystkich komitetów ale także w skutek drogi zażaleniowej do sądu drugiej instancji. Jak definiuje ordynacja wyborcza wyraźnie, na takie postanowienie przysługuje zażalenie.

- Stronami w tej sprawie, które mogły wnieść zażalenie i nie dopuścić do powstania luki prawnej czyli 22 mandatu byli przewodniczący miejskiej komisji wyborczej, komisarz wyborczy, przewodniczący obwodowej komisji wyborczej oraz Iwona Kowalska, którą sąd pozbawił mandatu a także Andrzej Grondys, który wnosił protest. Gdyby nie zaniechali sprawy i byli konsekwentni do końca to podnosząc zarzuty o których ja informowałem komisarza wyborczego pewnie wywalczyli by, że sąd apelacyjny uznałby protest i nigdy nie doszło by do tego przypadku, o którym dziś się mówi że jest luką prawną – tłumaczy Kaczmarek.

Zwróciliśmy się do biura wojewody o wyjaśnienie sytuacji i ustosunkowanie do obecnej liczby radnych. Z wyjaśnień Bartosza Wiśniewskiego, rzecznika prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu jasno wynika, iż faktyczny stan rady miejskiej Strzelina, pomimo innej liczby składu radnych niż to przewiduje ustawa, jest zgodny z prawem. Jednocześnie poinformowano nas, że wojewoda dolnośląski nie widzi jakichkolwiek podstaw do podjęcia dalszych czynności w tej sprawie.

- Odnośne obecnej liczby radnych w Radzie Miejskiej w Strzelinie, w związku z art.17 pkt 2 ustawy o samorządzie gminnym, należy wskazać na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie z dnia 11 maja 2005 roku, który w podobnej sprawie stwierdził, że „przepis ten określa ustawowy skład rady, co nie oznacza, że faktyczny jej skład odpowiadał będzie ustawowemu. Ustawowy skład rady winien być rozumiany, zgodnie z całokształtem przepisów w tej materii obowiązujących, jako liczebność rady, którą powinna i może osiągnąć. Wszelkie odstępstwa od tego składu nie mogą być interpretowane jako naruszenie przepisu art. 17 ustawy o samorządzie gminnym” - informuje rzecznik biura prasowego wojewody.

- Dziś postępowanie w wyniku, którego były powtórzone czynności wyborcze się uprawomocniło, prawo wyborcze nie przewiduje jakiegoś nadzwyczajnego podstępowania i sprawa jest zakończona – zgadza się radny Kaczmarek. - Jednakże w mojej ocenie nie powinno się tego traktować jako luki prawnej. Prawo wyborcze jest dość szczegółowe w punkcie badania protestu wyborczego więc sytuacja jest wytłumaczalna. Nie można też uciekać od odpowiedzialności, że ktoś inny gdzieś zawinił. Owszem, komisja z obwodu 13 dała początek tej sytuacji ale po to są wyższe instancje, które też mają swój udział w tym 22 mandacie. Dzisiaj podczas licznych spotkań z wyborcami jestem nieustannie pytany dlaczego zaniechania poszczególnych organów powodują, że przez całą kadencje podatnicy będą teraz utrzymywać dodatkowego radnego – kończy radny.


Katarzyna Kotlarz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl