Ponadto dużym gestem Urzędu Miasta i Gminy Wiązów jest to, że wędkarze nie płacą czynszu dzierżawnego za zbiornik po dawnym wyrobisku żwiru w Kalinowej, tzw. Czeczenię. Ze względu na atrakcyjne akweny wiązowskie koło wędkarzy zasilają także członkowie spoza gminy Wiązów.
Kwestia zagospodarowania terenu koło Czeczenii stała się ostatnio przyczyną drobnego nieporozumienia. Przesunięcie remontu drogi gruntowej omawiane było przez burmistrza Henryka Ożarowskiego wiosną z wiceprzewodniczącym koła wędkarzy Edwardem Widłakiem. Ostatnio jednak inni wędkarze wyrazili zniecierpliwienie faktem, że droga prowadząca do „ich” akwenu nadal jest zbyt dziurawa niżby oczekiwali.
O modernizacji drogi na Czeczenię wypowiedział się burmistrz Henryk Ożarowski. - Droga będzie zrobiona, ale pierwszeństwo mają drogi tam, gdzie chleb rośnie. Rolnicy powinni mieć możliwość spokojnego wywiezienia rosnących na polu plonów – powiedział szef gminy. - Oni płacą podatki, a wędkarze, z całym szacunkiem do związku wędkarzy, mają wyrobisko oddane w opiekę, bez czynszu, w zamian za opiekowanie się tym terenem. Jeśli więc droga jest tak zła, to wędkarze mogliby się złożyć po 5 zł i za 200, 300 zł zamówić doraźnie przyjazd ładowarki.
Burmistrz zapowiedział, że jeśli dla wędkarzy ta sprawa jest aż tak bardzo pilna, gmina może rozważyć pobieranie opłat za czynsz, aby mieć środki na szybsze reagowanie – natychmiast, kiedy infrastruktura wokół żwirowni tego wymaga. Ożarowski podkreśla, że szanuje wędkarzy i ich związek, ale nie pozostawia wątpliwości: gmina w pierwszej kolejności inwestuje tam, gdzie realizacja zadań służy wszystkim mieszkańcom do codziennego życia, a nie tylko określonym grupom do celów hobbystycznych.