Basen otwarty został w sobotę o godz. 6 rano, jednak pierwsi goście pojawili się jeszcze przed otwarciem obiektu. Pierwszy był miejscowy przedsiębiorca Roman Grunt, a zaraz po nim zjawił się wiceburmistrz Artur Gulczyński.
- Mieszkańcy przychodzą regularnie od samego rana. Na pływalni stale jest około 40 osób, które wymieniają się co jakiś czas. Najwięcej jest rodziców z dziećmi - mówiła Wiesława Skorupska, recepcjonistka.
Poza zainteresowaniem pływalnią, basenem sportowym, z którego korzystały głównie osoby dorosłe, niemal w każdym miejscu obiektu można było spotkać gości korzystających z oferty basenu, jak chociażby w barze na piętrze, gdzie obsługa serwowała świeże owoce, napoje czy fast-foody. A także osoby, które nie korzystały z pływalni w dniu otwarcia.
- Przyszliśmy tylko zobaczyć basen. Patrzyliśmy przez szybę z baru na piętrze. Basen bardzo nam się podoba, na pewno następnym razem przyjdziemy już popływać – mówi Urszula Michalska, która przyszła w towarzystwie Stanisława Musiała z wnuczkiem.
Z basenu rekreacyjnego korzystały głównie dzieci pod opieka rodziców, w wodzie bawiły się nawet najmłodsze pociechy. Wchodząc na pływalnie dzieciom wręczone zostały piłki plażowe, które posłużyły do wodnej zabawy i pływania.
Bezpieczeństwo gościom zapewniali pracownicy Wodnej Ochotniczej Pogotowia Ratunkowego, m.in. ratownicy Marcin Hałajda i Andrzej Porada, którym w pierwszym dniu pracy nie brakowało dobrego humoru. - Nie zdążyliśmy nawet popływać, mieszkańcy byli szybsi - śmieje się Marcin Hałajda.
72-metrowa zjeżdżalnia była wielka frajdą dla dzieci, które raz po raz wspinały się po schodach, by z niemałą prędkością zjechać rurą zjeżdżalni do wody.
Z jacuzzi korzystały zarówno dzieci, jak i dorośli. Chłopcom Bartkowi, Tobiaszowi i Pawłowi strzeliński basen bardzo się spodobał. Zadowolenia nie kryli także Rafał Jankowski i Piotr Gwóźdź, relaksujący się w jednym z jacuzzi.
Długości basenu sportowego pokonywali najwytrwalsi, wśród nich nie mogło zabraknąć siatkarzy, którymi byli Błażej Szymeczko, mieszkaniec Bielawy wraz z dziewczyną Olą Ludwikowską, jedną z absolwentek strzelińskiego klubu siatkarskiego.