Zgodnie z kalendarzem wyborczym do 20 sierpnia komitety wyborcze mają czas na zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej o swoim utworzeniu. Na ulicach Strzelina zaczęły się pojawiać pierwsze plakaty informacyjne, ogłoszenia ukazały się także w gazetach. Z naszego rejonu swoich kandydatów wystawią trzy partie. Ewa Mańkowska startuje z list Polskiego Stronnictwa Ludowego, poseł Norbert Raba z list wyborczych Platformy Obywatelskiej oraz wiceburmistrz Strzelina, Artur Gulczyński - reprezentujący Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Poseł Norbert Raba, jedyny poseł z terenu powiatu strzelińskiego, już rozpoczął kampanię informacyjną. - Plakaty, które pojawiły się już na ulicach Strzelina, nie są działaniami kampanii wyborczej. Obecnie są to plakaty informacyjne, reklamujące biuro poselskie, przypominam wyborcą, że jestem i gdzie jestem - mówi poseł Norbert Raba
Norbert Raba stawia na bezpośredni kontakt z wyborcami, ale w jego działaniach nie zabraknie także podstawowych form autoreklamy, czyli ulotek i plakatów wyborczych.
- Będę stosował standardową kampanię wyborczą. Taką, która miała miejsce do tej pory i do której przyzwyczajeni są wyborcy. Chce pokazać, że jestem dobry, że mogą mi ufać i że będę dobrze reprezentował ich interesy, to dla nich przede wszystkim jestem.
Ewa Mańkowska z PSL jeszcze nie ruszyła z kampanią. - Dajmy ludziom wypocząć na wakacjach. Ogłoszenie numerów list wyborczych jest około 9 września. To nie oznacza, że nie spotykam się z ludźmi i nie rozmawiam o ich potrzebach.
Jedynka na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego zobowiązuje, ale jak zapowiada Ewa Mańkowska, jej kampania będzie skromna, nastawiona na ludzkie potrzeby i problemy. - Bardzo dobre jest hasło kampanii PSL – „Człowiek jest najważniejszy” – w pełni się z nim zgadzam. Najważniejszą częścią kampanii są dla mnie spotkania i wsłuchiwanie się w potrzeby ludzi. Nie będę męczyć wyborców swoim wizerunkiem na każdym płocie. Mieszkam w Strzelinie od 43 lat i mieszkańcy mojego miasta wiedzą kim jestem, jakie są moje dokonania zawodowe i jakie jest moje podejście do ludzi.
Artur Gulczyński z SLD na kampanię wyborczą ma inne spojrzenie. Ze względu na zasięg okręgu wyborczego, planuje działać na wielu płaszczyznach, tak, by trafić do jak największej liczby odbiorców. - Kampania wyborcza jest wymagająca. Trzeba wspierać się urozmaiconymi środkami autoreklamy. Nie ukrywam, że będę chciał wykorzystać swoje doświadczenie, które zdobyłem kilkakrotnie pracując w sztabie wyborczym innych polityków.
Żaden z kandydatów nie postrzega kandydujących polityków, jak rywali i nie traktuje jak zagrożenia. - W żadnym wypadku nie traktuję kontrkandydatów jako rywali. To wyborcy decydują, kogo wybierają, jaką liczbę głosów uzyskamy 9 października – mówi Artur Gulczyński.
Poseł Norbert Raba chciałby powtórzyć wynik sprzed 4 lat. - Jeżeli powiedzie się kandydatom z innych ugrupowań, to jestem przekonany że Strzelin na tym zyska. Moja kampania jest skierowana do wyborców – to oni decydują – dodaje Raba.
Ewa Mańkowska nie zaprzecza, że kampania to forma rywalizacji. - Rozumiem, że w naturze mężczyzn leży rywalizacja i współzawodnictw – mówi Mańkowska. - Ja natomiast proponuję kobiecą konsekwencję, siłę, spokój, wiedzę oraz doświadczenie. Wybór najlepszego kandydata czy kandydatki, podobnie jak kontrkandydaci pozostawia wyborcom – dodaje.
Jedyna kobieta w gronie kandydatów, uważa że poseł ma stanowić dobre prawo. - Jeżeli prawo, będzie odpowiedniej jakości to my, mieszkańcy Strzelina, również będziemy z tego korzystać – mówi jedynka PSL.
Ewa Mańkowska jeżeli dostanie się do Sejmu, w swojej poselskiej pracy planuje zająć się tym do czego - jak mówi - jest przygotowana. - Zajmę się między innymi sprawami ochrony środowiska, rolnictwa oraz kwestiami społecznymi. Mam trudne marzenia, ale nie niewykonalne - mówi kandydatka i przytacza, fragment P. Coelho „możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące''.
Poseł Norbert Raba wspiera się dokonaniami, które miały już miejsce w jego karierze poselskiej. Na stronie internetowej posła Raby już niedługo znaleźć będzie można opinie ludzi i instytucji, które skorzystały z pomocy posła. - Myślę, że to będzie bronić się samo i będzie bardzo wymierne. Te opinie oddadzą to co przez ostatnie 4 lata zrobiłem pełniąc funkcję posła – mówi kandydat PO.
Natomiast Artur Gulczyński, którego hasło wyborcze to „Czas na działanie, dość obietnic” - mówi zwięźle: Poseł z naszego rejonu, to na pewno nasz głos w Warszawie, głos w ministerstwach. Funkcjonowanie samorządów w naszym kraju wymaga, by móc wpływać na podejmowane decyzje bezpośrednio, potrzebny jest poseł, który będzie pamiętał o naszych sprawach na szczeblu, na którym podejmowane są ostateczne decyzje.