Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Strzelin
Drift na rynku i wyścigi na Kościuszki?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Kierowcy wieczorami urządzają sobie wyścigi. Jeżdżą z dużą prędkością do rynku i z powrotem, jakby mierzyli czas, kto pokona ten odcinek szybciej. Sytuacja ta powtarza się niemal każdego wieczoru, a hałas dla mnie, jako mieszkańca bloku przy Kościuszki, jest nieznośny – skarży się Wiesław Katan.

Prowadząca do rynku ul. Kościuszki wyłożona jest kostką brukową, która potęguje odgłosy wydawane przez przejeżdżające samochody czy motory. Droga sama w sobie nie stanowi problemu, jednak mieszkańcom pobliskich bloków, szczególnie osobom starszym, spędza sen z powiek. Przyczyną tego jest notoryczne przekraczanie prędkości przez kierowców. - Sytuacja staje się męcząca wieczorami, kiedy po pracy chcemy wypocząć. Jestem kierowcą 40 lat, wiem jaka jest różnica, kiedy ktoś jedzie 40 – 50, nawet 60 km/h, a kiedy śmiga ponad 100km/h. Kostka brukowa niesie hałas do naszych mieszkań, przecież nie pozabijamy okien deskami – mówi Wiesław Katan.

Mieszkaniec twierdzi, że niejednokrotnie sprawę zgłaszał na policję, do straży miejskiej i organów władzy, jednak mimo reakcji, sytuacja się nie zmienia. – Oczywiście, policja na zawiadomienie reagowała każdorazowo. Problem w tym, że nikt kto łamie przepisy nie będzie czekał i wystawiał się, by dostać mandat. Zanim przyjedzie patrol, „sprawców” już nie ma, a wracają – gdy nie ma policji – stwierdza mieszkaniec.

– Policja na takie zawiadomienie reaguje najszybciej jak to możliwe, na miejscu kontrolujemy pojazdy, jednak nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy dana osoba, wcześniej popełniła wykroczenie, jadąc z nieprzepisową prędkością. Systematycznie na terenie zarówno rynku, jak i ulicy Kościuszki prowadzone są kontrole drogowe. Karać mandatami, za te wykroczenia możemy w przypadku, gdy posiadamy miernik prędkości i możemy udowodnić, że ktoś złamał przepisy – informuje asp. Robert Deja.

Jak informuje policja, sytuacja nie dotyczy tylko ul. Kościuszki. Podobne zdarzenia mają miejsce na innych odcinkach dróg w mieście i poza jego obszarem, co również zgłaszają mieszkańcy.

Nasililiśmy kontrole drogowe na kilku drogach dojazdowych do miasta. Cztery dni w tygodniu policjanci ruchu drogowego kierowani są na główne ciągi komunikacyjne i mają tzw. strefy nadzorowane. Działania prowadzone są m.in. na odcinkach dróg W395, 396 i K39. Przede wszystkim tam oddelegowuje się policjantów do pracy, ze względu na dużą liczbę wypadków na tych drogach – mówi rzecznik prasowy policji, mł. asp. Marta Lachowiecka – Gil.

Policja z problemem ''rajdowców może skutecznie walczyć, w momencie, gdy funkcjonariusze otrzymają zgłoszenie, że dany kierowca spowodował zagrożenie dla innej osoby. Wtedy policjanci nie są zobowiązani do przedstawienia dowodu w postaci dokumentu z zapisem prędkości, z jaką poruszał się pojazd w danej sytuacji.

Mówimy o sytuacji, w której – przykładowo – pieszy musi uciekać z pasów przed rozpędzonym samochodem, w tym momencie osoba pokrzywdzona musi złożyć do nas stosowne zawiadomienie o zdarzeniu, należy osobiście stawić się na komendzie by złożyć zeznanie – dodaje kierownik ruchu drogowego asp. Deja. Pomocny w wskazaniu osób łamiących prawo, może okazać się monitoring miejski. Formalnie dysponentem materiałów zapisanych na taśmie jest burmistrz, w imieniu burmistrza nagraniami dysponuje komendant straży miejskiej i to on może, na wniosek policji przekazać nagrania. - Nie ma żadnego problemu z udostępnieniem dowodów, jakimi są nagrania z monitoringu ze wszystkich 11 kamer w Strzelinie mówi komendant straży miejskiej Marian Calów. - Nagrań nie udostępnia się każdemu, mieszkaniec może dowiedzieć się czy istnieje naganie, które konkretnie go interesuje ( kamery działają cyklicznie, niektóre sytuacje, nie są zarejestrowane )jeśli straż posiada zapis, należy zgłosić się na policję wtedy funkcjonariusze interweniują według odpowiedniej procedury – wyjaśnia komendant staży miejskiej.

Niestety zainteresowany sprawą Wiesław Katan w żaden sposób nie udokumentował pojazdów, czy osób, które nie stosowały się do obowiązującego kodeksu ruchu drogowego. Nie znając sprawców, policja nie jest w stanie skutecznie zareagować, a monitoring nie rejestruje prędkości pojazdów. Jedyną formą działania pozostaje nasilenie kontroli drogowej i karanie nieodpowiedzialnych kierowców. Sytuacja mieszkańców nie zmienia się, nadal borykają się z nadmiernym hałasem pędzących po kostce aut, czy wycia motorów,w których często ilości decybeli przewyższa obowiązującą normę.

Mieszkaniec w imieniu własnym, ale także dla dobra sąsiadów, którzy prosili go o interwencję, próbował wpłynąć na władze tak, aby na ul. Kościuszki ustawiono znaki ograniczające prędkość, bądź progi zwalniające. Na próżno. – Nie zaproponowano mi żadnego rozwiązania, a na moje propozycje usłyszałem, że - jeden chce progów zwalniających, inny powie, że nie chce takiego ograniczenia - i  tyle, stanęło w punkcie wyjścia – mówi pan Wiesław. - Łamanie przepisów „u nas” jest nagminne i odnoszę wrażenie, że kierowca, który jedzie przepisowo nie nadaje się do tego społeczeństwa – dodaje z żalem.

Jeśli odpowiednie organy nie zareagują, sprawa może nabrać wymiaru ulicznego protestu. Pan Katan zapowiada - '' któregoś dnia, pójdziemy za przykładem premiera Leppera i zablokujemy tę ulicę”. Być może władze miasta skutecznie zareagują, zanim skończy się cierpliwość mieszkańców, zanim dojdzie do „spaceru protestu” na drodze prowadzącej do centrum miasta.


Magdalena Margasińska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl