W tym roku SMS podpisał kontrakt z kolejną strzelińską zawodniczką Oktawią Rychlicą. Siatkarka ukończyła szkołę gimnazjalną i liceum rozpocznie już w Łodzi. - Pomysł zmiany klubu wyszedł od Martyny Kozińskiej, to w dużej mierze jej zawdzięczam przeniesienie do tak prestiżowego klubu – mówi Oktawia.
UKS Tygrysy Strzelin to klub siatkarski od lat prowadzony przez trenera Zdzisława Macelucha. Pod okiem jego okiem trenowały już setki dziewcząt. Cztery lata temu z klubu odeszła Martyna Kozińska - obecna mistrzyni Polski w siatkówce plażowej juniorek. Zawodniczka początkowo grała w klubie w Trzebnicy, później została wykupiona przez SMS Łódź i trafiła do kadry Polski.
Pod koniec maja tego roku Martyna prowadziła treningi dla siatkarek ze Strzelina. Przekazywała zdobyte w grze doświadczenie i umiejętności, uczyła techniki i pokazywała, jak wyglądają ćwiczenia na treningach w Łodzi.
- Martyna przyglądała się naszej grze, stwierdziła że 2 zawodniczki z drużyny - Iga Kozińska i ja - mogłyby spróbować gry w Łodzi. Poleciła nas swojej trenerce, jednak wtedy nic nie było pewne – dodaje Oktawia.
Dziewczyny musiały dobrze się zaprezentować i udowodnić, że są odpowiednimi kandydatkami do łódzkiego klubu. Nie zawiodły ani siebie, ani trenera. W Mistrzostwach Dolnego Śląska zdobyły 1. miejsce w kategorii juniorek. Natomiast w ostatnim tygodniu czerwca, kiedy najlepsze pary w siatkówce plażowej walczyły o Puchar Bałtyku, dziewczyny zagrały jako reprezentantki Strzelina. W kategorii kadetek zajęły dobre 6. miejsce. Występ w Pucharze Polski i ciężka praca opłaciły się, obie zawodniczki doczekały się propozycji współpracy z SMSem. Iga Kozińska zrezygnowała z tej szansy. Oktawia jednak cieszy się z możliwości gry na tak wysokim poziomie, z morderczych treningów i otwartych drzwi siatkarskiego świata. Zmiana klubu dla wychowanki Tygrysów może okazać się przygodą życia.
Oktawia gra w drużynie na pozycji libero, trenowała także jako atakująca. W plażówce, poza talentem, liczy się wzrost i zwinność - ona ma to drugie. Swoje umiejętności musi wykorzystać w rywalizacji na piasku. To do niej należeć będzie 50% piłek.
- Klamka zapadła, zaczynamy 5 września. Wiem, że to będzie ciężki rok, nowa szkoła, nowe otoczenie, ogromny wysiłek i presja, ale wiem też, że warto. Chcę realizować swoją pasję - mówi Oktawia.
Polski Związek Piłki Siatkowej zapewnia zawodniczce m.in. stancję, wyżywienie i naukę w niepublicznej szkole (liceum profilowane, klasa 1 p – profil plażówka). Oktawia może liczyć na pomoc trenerów, wsparcie rodziny i byłego klubu UKS Tygrysy. Będziemy śledzić karierę zawodniczki i informować o jej osiągnięciach w SMSie. Oktawia zapowiada, że do rodzinnego miasta i pierwszego klubu wracać będzie przy każdej możliwej okazji.