Rozpoczynając uroczystość jako pierwsza głos zabrała, pełniąca rolę gospodarza, dyrektor biblioteki Maria Tyws, która przywitała wszystkich zebranych, szczególnie witając Konsula Stanów Zjednoczonych Ameryki Benjamin Naseman oraz znawcę twórczości Miłosza, znakomitego pisarza Karola Maliszewskiego. W uroczystości uczestniczyli także przedstawiciele władz miasta, mieszkańcy i uczniowie jednej z profilowanych klas Liceum Ogólnokształcącego – klasy humanistycznej.
Konsul USA, poza słowami uznania dla biblioteki, podkreślił wielki podziw wobec Czesława Miłosza. - Ten wybitny człowiek jest postacią znaną na całym świecie, szanowaną wśród wybitnych postaci Ameryki i profesorów najwyższej rangi - mówił Benjamin Naseman.
Na prośbę dyrektor Tyws, o Miłoszu i wystawie opowiedział kurator wystawy Jacek Czarnik. - Pamiątkowe fotografie, które możemy tu teraz oglądać są wyjątkowe, przedstawiają Czesława Miłosza jako człowieka, nie – jak wybitnego poetę. Kochał przebywać w otoczeniu osób bliskich jego sercu, był bardzo przywiązany do rodziny, brata Andrzeja. Te zdjęcia oddają to ciepło, tę naturalność, to życie codzienne – interpretował Czarnik. - Nazwisko Miłosz dla Amerykanów jest polskim unikatem na miarę Karola Wojtyły czy Lecha Wałęsy. Jest na równi z nimi identyfikowane poza granicami kraju – podkreślił kurator.
Tego dnia jednak prawdziwą ucztą miało być obcowanie z Miłoszem w jego ''prywatnej'' galerii. W holu, który stał się prawdziwą wizytówką sztuki, wystawę fotografii długo podziwiali mieszkańcy. Prawdziwą dawką historii o Miłoszu podzielił się Karol Maliszewski. Poprowadził spotkanie pt. ''Odkrywanie Miłosza - impresje poety i krytyka'', które dla wielu mogło odzwierciedlać jeden z wykładów na filologii polskiej. Z pasją opowiadał o poecie, jego wierszach i największych ideach, jakimi kierował się w życiu. Recytacje i interpretacje wierszy Czesława Miłosza były idealnym podsumowaniem uroczystości.
Warto dodać, że organizatorami wystawy była Dolnośląska Biblioteka Publiczna we Wrocławiu i Konsulat Generalny USA w Krakowie, przygotowanie wernisażu było możliwe dzięki udostępnieniu fotografii z prywatnego archiwum Andrzeja Miłosza i Adama Lizakowskiego, a także dzięki wsparciu finansowemu, m.in. Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
-Obecność pana konsula USA w strzelińskiej bibliotece jest dla nas zaszczytem, a także znakomitą promocją miasta. Pan Konsul wypowiadał się w samych superlatywach o naszej placówce - chwalił nową siedzibę i dobrze zorganizowaną ekspozycję – podsumowała spotkanie dyrektor Tyws. - Wystawa poświęcona Czesławowi Miłoszowi jest ciekawa poznawczo, ale też atrakcyjna - pokazuje wybitnego poetę z prywatnej perspektywy, w kontekście wzruszającej zwyczajności, zaś sama niebanalna oprawa plastyczna i aranżacja wystawy uprzyjemniają obcowanie z Miłoszem. Wszystkim polecam tę ekspozycję - będzie można oglądać ją do końca października, zapraszam – dodaje Maria Tyws.