Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Strzelin
Pod okiem zawodowców

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Była zawodniczka UKS Tygrysy Strzelin od września trenuje pod okiem zawodowców z SMSu Łódź. Dziennie pracuje około 5 godzin, dostaje wycisk i uczy się samodzielności.
Pod okiem zawodowców
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Pod okiem zawodowców
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

- Treningi i całe otoczenie szkoły, klasy profilowanej, klubu to dla mnie totalna nowość. Czasami jest ciężko, szczególnie trudne były początki. Fizyczny wycisk i obce otoczenie. Teraz czujemy się swobodnie w swoim gronie, przyzwyczailiśmy się do siebie - opowiada siatkarka.

Oktawia przeprowadziła się do Łodzi z początkiem roku szkolnego. Zaczęła nie tylko grę w  nowym, prestiżowym klubie, ale też naukę w profilowanym liceum - profil plażówka. Nowe środowisko i zmiana trybu życia okazała się dla niej niemałym wyzwaniem. Do klubu w Łodzi dostała się drogą selekcji, a także dzięki poparciu mistrzyni polski w siatkówce plażowej, Martynie Kozińskiej, również wywodzącej się ze strzelińskiego klubu sportowego. Intensywne kilku godzinne treningi, nacisk na podnoszenie formy i umiejętności przyćmił nieco kwestie nauki i pochłonął większość czasu młodej dziewczyny.

- Siatkówka jest priorytetem, na tym zależy nie tylko nam, ale także naszym trenerom, którzy dbają o to żebyśmy stawały się co raz lepsze. Wprowadzają nas w pewien wypracowany system, przyzwyczajają do intensywności. Treningi zajmują około 5 godzin dziennie, mamy je w formie godzin wychowania fizycznego, a także pozalekcyjne, jako zajęcia dodatkowe - mówi zawodniczka. - W szkole nie odczuwam tego, że jestem na lekcjach, ponieważ w międzyczasie również gramy. Kwestia nauki i podejścia do niej zależy od osobistego nastawienia każdej zawodniczki. Muszę pogodzić pasję i szkołę, uczę się samokontroli i tego, jak nie odpuszczać. Wiem, że sama muszę o to zadbać, bo nikt nie zrobi tego za mnie - dodaje.

Klasa Oktawii jest wąskim gronem uczniów, składa się bowiem z 6 dziewcząt i 2 chłopców. Niewielka liczba osób na zajęciach może wpływać na poziom nauki i wymagania wobec podopiecznych. Według zawodniczki nawet to jest kwestią subiektywnego podejścia do przedmiotu. - Może się wydawać, że jesteśmy częściej odpytywani, dokładniej, że każdy z nas cały czas musi być przygotowany. To mylne podejście. Szkoła, w zasadzie, funkcjonuje jak każda inna, a wymagania wobec nas są zależne od tego jak nauczyciel postrzega swój zawód i indywidualnych uczniów. Jedni są wymagający, inni klepią regułki, pod tym względem nie ma żadnej różnicy. - komentuje Oktawia.

Klub zapewnia siatkarką SMSu darmowy internat, wyżywienie i sprzęt sportowy. To duże udogodnienie dla młodych ludzi, którzy chcą spróbować sukcesu w zawodowym sporcie. Zawodnicy nie otrzymują jednak wynagrodzeń za grę, mecze czy też treningi, co często praktykowane jest w innych klubach sportowych, które charakteryzujących się wyższym poziomem. - W SMSie nie dostajemy honorarium za grę. Jedyną dodatkową formą wynagrodzenia pieniężnego są stypendia sportowe, które otrzymują najlepsi – tłumaczy siatkarka. Trzeba mieć wyjątkowe osiągnięcia w danej dziedzinie sportu, bo przecież nie grają tu sami siatkarze, aby otrzymać takie stypendium – dodaje.

Bursa, w której mieszka obecnie dziewczyna, znajduje się na obrzeżach miasta, dojazd tramwajem trwa kilkanaście minut. Dziewczyny z zespołu dzielą razem pokoje, praktycznie spędzają z sobą całe dnie, w szkole i poza nią. Jak radzą sobie w sytuacji, kiedy odrobina prywatności staje się rzadkością? - Ludzie tutaj są naprawdę bardzo fajni, jak się z kimś mieszka i spędza dużo czasu, to powoli się do niego przyzwyczaja. Każdy ma swoje ''widzimisię'', ale poznajemy siebie nawzajem, staramy się akceptować wady i zalety, szukać kompromisów – mówi siatkarka.

Taka rewolucja w życiu nie jest łatwa, ale korzystna i satysfakcjonująca, jeśli potrafimy poradzić sobie ze zmianami. Mimo wielu trudności, zmęczenia fizycznego i poczucia presji, Oktawia Rychlica jest zadowolona ze swojego wyboru. A decyzję o wyjeździe traktuje, ja nowy rozdział, który jeśli nie przyniesie kariery i sukcesu, to będzie jedną z najlepszych przygód jej życia. - Nie żałuję – śmieje się Oktawia.


Magdalena Margasińska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl