Przedstawiliśmy już wyniki wyborcze najbardziej znanych kandydatów z naszego powiatu. Prezentujemy pozostałych polityków, jak się okazuje, wcale nie słabszych. Najbardziej zaskakuje wynik uzyskany przez pretendenta z listy Ruchu Palikota, który w głosowaniu osiągnął efekt lepszy o 270 głosów od Artura Gulczyńskiego. Spore poparcie miała również aspirująca na funkcję posłanki Krystyna Jędrzejewska – 790 głosów. Z powiatu poza konkurencją pozostała Ewa Mańkowska z Polskiego Stronnictwa Ludowego – 5773 głosy. Na drugim miejscu uplasował się Norbert Raba z Platformy Obywatelskiej - 3 364 głosy.
Pełniący wcześniej funkcję starosty, a obecnie wiceburmistrz Strzelina, Artur Gulczyński wybory ukończył z wynikiem 816 głosów. Startujący po raz trzeci w wyborach Jerzy Dereń zdobył 1086 głosów, co spowodowało, że stał się 3 w kolejności kandydatem z największym poparciem w powiecie. Sam ubiegający się o mandat członek partii Palikota, nie spodziewał się tak dobrego wyniku.
Jestem mile zaskoczony. Poprzednio wynik był zbliżony, jednak z uwagi na to, że przez ostatnie 4 lata nie uczestniczyłem aktywnie w życiu politycznym, nie spodziewałem się takiego poparcia. Cieszy mnie fakt, że stosunek do mojej osoby nie uległ zmianie i tylu ludzi obdarzyło mnie zaufaniem – mówi Jerzy Dereń, kandydat Ruchu Palikota.
Z okręgu wrocławskiego, spośród ludzi Palikota, do sejmu dostał się tylko Wincenty Elsner. Partii nie udało się zdobyć drugiego mandatu. Jerzy Dereń uważa jednak, że jeden Elsner i tak wstrząśnie polityką. - Ten jeden mandat, mimo wszystko, oznacza wiele zmian, w jednym punkcie istotnych również dla mnie prywatnie. Mianowicie, wrzucenie ''na tapetę'' kwestii nowelizacji ustawy o własności lokali. Problemy wynikają z fatalnego kształtu ustawy o naszych lokalach, co kumuluje i przedłuża procedury administracyjne – komentuje Dereń zapowiadając współpracę z Elsnerem. - Myślę, że będąc w opozycji można dużo zrobić, zależy to tylko od tego jakie cele sobie postawimy i jak bardzo będziemy dążyć do ich osiągnięcia, będąc jednocześnie przekonanym o ich słuszności – dodaje kandydat.
Eugeniusz Chrzan, który reprezentował Polskie Stronnictwo Ludowe ogółem zyskał 540 głosów i z wyborczych statystyk zadowolony nie jest - Poprzednio zdobyłem więcej głosów – mówi reprezentant PSL. - Nie jestem usatysfakcjonowany, jednakże jestem wdzięczny tym wyborcom, którzy zdecydowali się oddać na mnie swój głos – dziękuje Chrzan.
Na stanowisko posła RP z powiatu strzelińskiego aspirowało 9 kandydatów, podział wyborczych głosów na każdego z polityków, spowodował niższe wyniki personalne. Eugeniusz Chrzan szanuje decyzję mieszkańców. - Każdy wybiera według własnego uznania. PSL miało duże szanse na zdobycie mandatu. Nie stało się tak w okręgu numer 3, szkoda. Szkoda, że jako powiat pozostaniemy bez swojego posła – dodaje kandydat PSL.
U boku Norberta Raby, strzelińskiego lidera PO, zaprezentowała się Krystyna Jędrzejewska. Jej wynik 790 głosów był niemałym wsparciem dla partii. Nowicjuszka jest dumna zarówno z własnego wyniku, jak i z osiągnięć ugrupowania. - Partia, która mnie wystawiła po raz drugi odniosła sukces mam nadzieję ,że osoby, na których spoczywa teraz odpowiedzialność, nie zawiodą zaufania wyborców – mówi Krystyna Jędrzejewska. Jeśli chodzi o efekt osiągnięty w kampanii przeze mnie - biorąc pod uwagę odległe miejsce na liście, limit w wysokości 1000 zł na kampanię oraz 3 osobowy sztab wyborczy, a przede wszystkim to, że jestem zupełnie nieznaną osobą na scenie politycznej - uważam, że jest to przyzwoity wynik. Pan Gulczyński miał tylko
26 głosów więcej ode mnie ,a jednak jest on osobą o wiele bardziej znaną publicznie niż ja – komentuje kandydatka. Korzystając z okazji, chciałabym podziękować wszystkim, którzy zechcieli oddać na mnie głos – dodaje Krystyna Jędrzejewska.
Z powiatu startowali jeszcze - z listy Polskiej Partii Pracy - Iwona Terasa Grenen z efektem 97 głosów, Krzysztof Piotr Kołodziejski - 62 głosy, a także Agnieszka Maria Mróz, która zdobyła 298 głosów oraz partyjny kolega Marek Skorupski, który zdobył o 179 głosów mniej od poprzedniczki. Swoją kandydaturę i wyborczy rezultat komentuje krótko. - Spodziewałem się takiego wyniku, nie jest on żadnym zaskoczeniem - mówi Marek Skorupski. Fakt, że żaden powiatowych pretendentów nie zdobył poselskiego mandatu komentuje jednoznacznie - Błędem było wystawianie tylu kandydatów. Taka sytuacja spowodowała tylko rozbicie głosów na poszczególne osoby, a w efekcie brak posła z Powiatu Strzelińskiego. Jeden, dwóch kandydatów, miałoby realne szanse w tych wyborach. Inicjatywa takiego rozwiązania powinna wyjść od najsilniejszych partii. Brak posła jest stratą dla Strzelina. - komentuje Kandydat PPP.