Podczas sesji, która odbyła się 20 grudnia radni podjęli uchwałę w sprawie stanowiska Rady Miejskiej Strzelina dotyczącego krzyża umieszczonego w sali sejmowej. Stanowczo sprzeciwili się planom jego usunięcia i ograniczenia symboliki religijnej w miejscach publicznych.
Decyzja w sprawie inicjatywy radnego Kazimierza Kubisza nie została podjęta jednogłośnie. Czterech radnych wstrzymało się od głosu, a Andrzej Grondys był przeciw. Dlaczego? Uważa, że treść uchwały nie była precyzyjna, a jej forma niewłaściwa. - Nie mogę opowiedzieć się za tym, żeby bronić obecności krzyża w każdym miejscu publicznym. Bo nie każde jest odpowiednie. Jeśli ktoś jest ateistą lub ma jakikolwiek inny pogląd, którego efektem jest negatywny stosunek do symboli religijnych, a jego zamiarem jest szydzenie z krzyża i przykładowo zawiesi go w toalecie, to będę za tym, aby go usunięto z takiego miejsca publicznego. Mam wątpliwości kiedy mam bronić krzyża, który będzie wisiał w miejscu publicznym, w którym jego umieszczenie będzie miało na celu jego obrazę i zbezczeszczenie. Jeśli ma on powodować, że radni, czy posłowie, będą przez to zachowywać się w sposób kulturalny i z pełnym szacunkiem - popieram, jeśli zaś ma być obiektem sporu – neguję - komentuje Andrzej Grondys.
Innym powodem niezgodności radnych była kwestia, na którą jako pierwszy uwagę zwrócił Ireneusz Szałajko – treść uchwały różniła się od zaakceptowanego wcześniej przez radnych wniosku. Tam ochrona krzyża dotyczyła miejsc publicznych, a w projekcie uchwały znalazła się ochrona krzyża w sali sejmowej.
Wnioskodawca wyjaśnia, że zmiany w projekcie uchwały powstały na wyraźne życzenie radnych. - Radni z chwilą składania wniosku doprecyzowali i uzupełnili treść uchwały. Byłem zobligowany przez większość do wprowadzenia pewnych zmian, z którymi się zgadzałem. Ostateczna wersja została przyjęta większością głosów radnych. Nie mam w tej kwestii nic więcej do dodania. Takie jest obecnie stanowisko rady - informuje Kazimierz Kubisz. - Nie wypowiadam się co do zdań wstrzymujących, nie będę też komentował przeciwnego głosu Andrzeja Grondysa. To jego osobiste zdanie i jak każdy radny ma prawo głosować za, przeciw lub wstrzymać się - dodaje radny Kubisz.
- Intencja radnego Kazimierza Kubisza jest słuszna. Mam natomiast uwagi co do formy i treści uchwały i zawartego w niej apelu. Krzyżem zamieszczonym w sali sejmu powinni zajmować się posłowie i senatorowie, to oni powinni o tym prawnie rozstrzygać. My powinniśmy zająć się własnym podwórkiem i istotnymi dla gminy sprawami. Problemami, które są tu i teraz, aktualne i ważne dla całej lokalnej społeczności – dodaje Andrzej Grondys.