Wszystko to w świątecznej oprawie choinki, świec i gwiazd podwieszonych na suficie. Organizatorzy zadbali, by klimat na sali był kojący sam w sobie - taki właśnie charakter miał cały koncert, kreowany jako muzyczne leczenie dusz.
Od 10 lat z organizacją pozarządową w Celestynie współpracuje rodzina Zawartków, znanych nie tylko w Polsce, ale i Europie śpiewaków operowych, którzy swoją obecnością i śpiewem za każdym razem dają podopiecznym stowarzyszenia i organizatorom noworocznego koncertu wiele radości. Niepełnosprawna młodzież mogąc wystąpić u boku muzyków nabiera pewności siebie i motywacji do dalszej nauki śpiewu i gry na wybranym instrumencie. Od roku wraz z rodzicami na coroczne spotkanie przyjeżdża także córka Magdalena Zawartko. 21-letnia utalentowana pianistka, skrzypaczka i piosenkarka, tym razem poprowadziła noworoczny koncert.
Spotkanie rozpoczęła dyrektor stowarzyszenia Małgorzata de Haan witając wszystkich przybyłych na koncert. - Cieszę się, że możemy ponownie spotkać się na naszym koncercie. Muzyka stale nam towarzyszy, dodaje nam nadziei i wiary, uspokaja. Zapraszam do wysłuchania tego, co na ukojenie dusz wspólnie dla Państwa przygotowaliśmy - mówiła dyrektor.
Na widowni zasiedli m.in. wiceburmistrz Artur Gulczyński i założycielka chóru Triole z Kuropatnika, Marta Humelt. Jako pierwsi na scenie występowali członkowie Ogniska Muzycznego z Celestyna. Malwina Pierożek zaśpiewała utwór pt. „Cud i miód” z repertuaru Danuty Błażejczyk. Następnie publiczność wysłuchała interpretacji piosenki „Jego portret” z repertuaru Bogusława Meca w wykonaniu gościnnie występującej Mileny Nowak. W wesołej piosence zaprezentowała się członkini chóru Triole, Alicja Szczepańska, która niejednokrotnie w czasie rożnych uroczystości stawała już przed publicznością. Jej wykonanie utworu „Moje serce to jest muzyk” z repertuaru Ewy Bem bardzo podobało się publiczności. Jeszcze raz zaśpiewała Malwina Pierożek, tym razem utwór „Życie” z musicalu Metro. Nie zabrakło także klasyki Fryderyka Chopina „Walc Cis – mol op. 64” w wykonaniu Hanny Buys. Kilkakrotnie na scenie pojawił się Michał de Haan tańcząc Zumbę i grając Blusa czy Rock and Rolla. Wystąpił także z Magdaleną Zawartko tworząc dla niej akompaniament. W pierwszej części koncertu wystąpiła także dyrektor stowarzyszenia Małgorzata de Haan, a także Mirosława Pajączkowska wraz z Magdaleną Zawartko w utworze „Tango na dwa akordeony oraz „W rytm walczyka serce śpiewa z Operetki Emmericha Kalmana.
Druga część koncertu należała już do gości. Śpiewacy operowi, państwo Zawartko pokazali nie tylko najwyższy poziom muzyczny, ale i przygotowanie aktorskie i artystyczne. W muzyce musicalowo-rozrywkowej wystąpili na scenie kilkakrotnie. Wprowadzili miłą atmosferę pozwalają sobie na trochę żartu, rzucając anegdotami czy zapraszając widzów do wspólnego zaśpiewania refrenu. Pan Zawartko nadal pracuje w zawodzie, jeździ po świecie i koncertuje na dużych scenach muzycznych. Maria Zawartko występuje nie występuje już na scenach operowych, ale koncertuje kameralnie, np. w oratoriach czy rekwiach. Zajmuje się także pracą na rzecz biednych i potrzebujących dzieci. Całej rodzinie muzyka towarzyszyła od lat dziecięcych. W ślady rodziców poszły obie córki, a Magdalena, która nie kryje dumy z rodziców towarzyszyła im w czasie występów w Celestynie. Później wykonała kilka solowych numerów, zagrała tez na skrzypcach. Komentując występy i całą inicjatywę noworocznego koncertu Magda stwierdziła, że bardzo cieszy się, że może brać udział w takich występach i uczyć się od tak zdolnych dzieci, jak podopieczni stowarzyszenia. - Moi rodzice są związani z Ogniskiem Muzycznym w Celestynie od 10 lat. Jeżdżą na koncerty, często się tu pojawiają, pomagają. Wiele się od nich nauczyłam. Przyjeżdżamy tu też występować jako cała rodzina. Ja pracuję w ognisku od roku i bardzo cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć. Uważam, że inicjatywa takich koncertów jest niesamowita i piękna, szczególnie ta integracja dzieci. Uczę się od nich, uczę się miłości i pracy z nimi. Myślę, że mają na siebie wzajemnie niesamowity wpływ, a poprzez taką muzykę wspaniale się wyrażają. To są naprawdę zdolni młodzi artyści. A atmosfera tu jest naprawdę bardzo fajna. Takie koncerty jednoczą, i te dzieci i dzieci z nami, a rodzice mogą zobaczyć jak ich pociechy się zmieniają, jakie postępy robią – komentowała Magdalena Zawartko.