Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Strzelin
Wrocławski underground

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Chłopaki z wrocławskiego teamu Jaraj Label wystąpili na parkiecie strzelińskiego pubu. To pierwsza hip-hopowa impreza w mieście. Raperzy zdobyli uznanie publiczności. Mają flow, mają bit i własny przekaz. Tworzą teksty i rzucają słowem - bez cenzury.
 Wrocławski underground
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Wrocławski underground
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Wrocławski underground
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć. Wrocławski underground
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Piątek 13-tego pechowym dniem? Nie dla fanów hip – hopu. Właśnie tego dnia w jednym ze strzelińskim klubów pojawili się raperzy znanego wrocławskiego teamu, Jaraj Label. Chłopaki przyjechali w towarzystwie znajomych muzyków z Ziębic. Gościnnie wystąpili też raperzy ze Strzelina.

Jeszcze przed godziną 20.00 zaplanowaną na rozpoczęcie imprezy fani czekali w klubie na team z Wrocławia. Właściciele zrobili małe przemeblowanie i przygotowali scenę i lożę dla muzyków. Na drzwiach wejściowych zawisł baner Jaraj Label, a pod barem dj’e rozstawili sprzęt muzyczny.

Pod kominem zrobiło się tłoczno, mieszkańcy Strzelina i okolicznych wsi byli ciekawi co zaprezentują chłopaki z podziemia. Jednak, jako pierwsi na scenie pojawili się strzelińscy raperzy dając przedsmak tego, co artyści przygotowali na piątkową noc. Support M2 projekt czyli Maniu i Master zaprezentowali kilka autorskich utworów, zagrali m.in. „Introbouncer”, „Lata 90”, „Jeden ja jeden hip - hop”, „Życie jak w filmie”, „Forward”, „Rap nie umarł”, „Pozytyv”. Razem z nimi gościnnie wystąpił ABstraktED. To pierwsze oficjalne show tej grupy przed strzelińskimi słuchaczami.

- Jestem zadowolony z naszego występu. Co prawda nie znaliśmy się z dj’em co trochę utrudniało nam koncert, ale ogólnie uważam, że daliśmy radę. Znajomym się podobało i to się liczy – komentuje Mateusz „Maniu” Kasiewicz ze Strzelina. – Spodziewałem się większej publiczności, ale odbiór był raczej pozytywny. Widziałem, jak głowy kiwają się w rytm muzyki – śmieje się raper.

„MuzykąLudziDręcze”

Po popisie M2 z „majkiem” w dłoni przed słuchaczami stanął kolejny wolny strzelec, tym razem mieszkaniec Ziębic. Muzyk o pseudonimie Emeude wykonał m.in. utwory „Mogę”, „Nie ma zasad” oraz „Dobro umiera młodo” ze swojej pierwszej płyty „MuzykąLudziDręcze”. Tak jak poprzednicy został nagrodzony gromkimi brawami. Atmosfera w klubie zrobiła się gorąca, kiedy na scenie pojawił się pierwszy raper wrocławskiego teamu Jaraj, Teesha z grupy Motyv Sqad. Jak przystało na doświadczonego rapera Teesha zwrócił się do publiczności, powitał ją i tradycyjnie poprosił, żeby dla zachęcenia muzyków zrobiła hałas. Zaczęło się prawdziwe przedstawienie. Freestyle w wykonaniu Dubiela ze Strzelina, który za wszelką cenę próbował zmierzyć się w słownej walce z team’em, mocne wejście Teesha z Motyv Sqad, później Królik i WB. Podziemie rapu rozgrzało strzeliński klub. Nie przebierali w słowach – bo taki jest rap. Muzyka prosto z serca, od ludzi dla ludzi. O życiu.

- Piszę teksty o tym, jak się żyje w Polsce. Jak ja żyję, że np. zarabiam mniej niż muszę wydać, że nie mam pieniędzy na przyjemności, że żyje się ciężko. Ale rapuje też o tym, że jest dobrze, bo mam kolegów, fajne koleżanki, z którymi mogę wyjść w wolnej chwili, porozmawiać, posłuchać dobrej muzyki, dobrego rapu. I to jest to. To jest rap. Łączenie ludzi – mówi Emeude z Ziębic. – Nie robię tego dla pieniędzy, nie dostaję nic za występy i nie chce dostawać. Choć ciężko powiedzieć to o wielu raperach z Polski. Podziemie rządzi się swoimi prawami. Robie to co kocham, przelewam w teksty i muzykę swoją duszę, tworzę o tym co jest dla mnie ważne i to się liczy. Chciałbym, żeby ktoś kiedyś wydał moją płytę. Album „MuzykąLudziDręcze” jest produkcji domowej – mówi Emeude.

Podobnie mówią inni raperzy, a wszystko sprowadza się do jednego. Pasji. I tego, że pomimo spychania rapu na „muzyczny margines”, muzykę mają we krwi, a dobry raper tekst tworzy od ręki, co w hip –hopowym slangu nazywane jest freestylem. - W Polsce ta muzyka nie leci nawet w radiach, stacje komercyjne też boją się ją puszczać. My nie mamy żadnych festiwali, dużych koncertów promocyjnych, w których udział biorą ogólnopolskie media. Jedyna większa impreza odbywa się w Czechach, tam jest europejski festiwal rapu – dodaje Emeude.

Mocne uderzenie Jaraj

W wykonaniu Motyv Sqad, WB, Teesha i Królika mogliśmy usłyszeć utwory pt. Nie martw się jutrem, Polska i NDW produkcji Opiata; Pali się Studio. Chłopaki z Jaraj Team zaprosili publiczność na scenę. Razem zaśpiewali m.in. „Ten teren” , jedną z promocyjnych piosenek Jaraj Label, dobrze znaną strzelińskiej publiczności. - Z ekipy Jaraj zdecydowanie najlepiej nawijali chłopaki z Motyv Sqad, dużo ludzi zna ich kawałki ,więc te występy były świetne – komentuje Maniu z M2.

Dobry popis dali WB i Teesha. WB często postrzegany jest, jako jeden z najlepszych raperów tej ekipy, a Teesha poza swobodą w kontakcie z publicznością, zdecydowanie uwiódł jej żeńską część.– Ma najbardziej zmysłowy głos z całej ekipy, która tu przyjechała. Przyjemnie się go słucha – mówiły zgodnie dziewczyny.

Zaskoczeniem był OneManArmy i Amos, który dał solowy popis w mistrzowskim wykonaniu. Artysta wykonał m.in. Return of The Warrior i Ancient Army. W prawdzie publiczności nie miał zbyt dużej, bo chyba niewiele osób było w stanie nadążyć za raperem „nawijającym” w obym języku, ale Ci którzy zostali na sali, docenili profesjonalizm OneMana. Całość imprezy poprowadził dj Gunio, któremu towarzyszył…. pan Gienek - ze Strzelińskiego Ośrodka Kultury. Z ziębickiego podziemia poza Emeude wystąpił także Smadismad, a z Jaraj Team – Hemo.

Dlaczego podajemy tylko ksywki?

- Tak już jest, taka rzeczywistość, że nazwisko się nie liczy - komentuje krótko Teesha. Subkultura rapu nie przebiła się jeszcze w Polsce na tyle, by muzycy hip - hopowi zostali zaakceptowani przez ogół społeczeństwa. Oficjalnie i otwarcie, na równi z innymi artystami i innymi gatunkami muzycznymi. Nadal w przekonaniu wielu osób rap to muzyka, której słuchają i którą tworzą „ludzie marginesu”. Na taki pogląd oburza się jeden z fanów obecnych na koncercie Jaraj Label. - Jak można nazwać marginesem kogoś kto tworzy muzykę, tekst ?Niech Ci, którzy tak mówią pochylą się nad kartką i naskrobią mądry tekst. Moim zdaniem do tej muzyki trzeba dorosnąć i wbrew powszechnemu przekonaniu nie jest to muzyka dla „małolatów”, którzy biegają bezmyślnie powtarzając wulgaryzmy usłyszane w piosence – mówi Mateusz Rogan. – Mam 21 lat, mam maturę, studiuję i lubię tę muzykę. Czy to taki margines? Myślę, że ludzie patrzą na raperów przez pryzmat marihuany, która jest obecna w tej subkulturze, a mentalność Polaków do tego narkotyku nie uległa zmianie – komentuje Mateusz. Podkreślił też, ze śledzi rozwój kariery muzycznej chłopaków z Jaraj i jego zdaniem - idzie on w dobrym kierunku. Docenia też występ strzelińskiej ekipy M2, która występowała przed gronem znajomych. – Musiało być im dwa razy trudniej zagrać przed nami, wiadomo tez że do teamu z Wrocławia im trochę brakuje, ale jak to mówią – ciężką pracą ludzie się bogacą, więc wszystko przed nimi – dodaje.

Ci, którzy byli w piątek na koncercie liczą na to, że jeszcze wiele razy będą mieli okazję spotkać w Strzelinie artystów nie tylko z Wrocławia, ale i innych miast, a mieszkańcy otworzą się na nich i na przekaz, który niosą w prostych, dobitnych słowach.


Magdalena Margasińska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl