Nowa taryfikator cenowy prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Strzelinie, Stanisław Klimaszewski przedstawi w połowie lutego. Spółka nie potrafi jednak w tej chwili określić jakie będą proponowane stawki. Podstawą do wyliczenie są koszty działalności podstawowej spółki, a bilans za rok 2011 nie został jeszcze zamknięty. Burmistrz Dorota Pawnuk informuje, że do ZWiK napływają jeszcze faktury i inne dokumenty mające wpływ na wynik finansowy. Spółka ma obowiązek zamknąć księgi rachunkowe w ciągu 3 miesięcy od dnia bilansowego, czyli do 31 marca.
- Do momentu, kiedy nie zostanie zamknięty rok 2011 i określone koszty działalności podstawowej, które stanowią podstawę wniosku taryfowego nie potrafimy określić cen wody i ścieków. Wstępne ich przewidywanie mija się z celem i powoduje niepotrzebne niepokoje - mówi burmistrz Strzelina.
Nowy ceny wejdą w życie 1 maja i będą obowiązywać do 30 kwietnia 2013 roku, a ich wzrost spowodowany jest budową oczyszczalni ścieków w Chociwelu. Projekt tej inwestycji od początku zakładał zmian w cenach. Spółka musiała zaciągnąć pożyczkę w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska, której oprocentowanie jest preferencyjne i wynosi 3,5% w skali roku, a ponieważ środki potrzebne do obsługi zobowiązań zaciągniętych na budowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej pochodzą bezpośrednio pochodzą z cen wody i ścieków, czyli naszych kieszeni – to zapłacimy więcej, spłacając w ten sposób pożyczkę ZWiK.
- We wszystkich założeniach wzrost cen następował po zakończeniu projektu, a ponieważ projekt zostanie zakończony w trakcie roku 2012, więc już w tym roku należy zaplanować wzrost cen. Główną przyczyną będzie obsługa wytworzonego majątku, tj. amortyzacja, podatek od nieruchomości oraz obsługa zadłużenia – tłumaczy Dorota Pawnuk dodając, że nie ma innych przyczyn podniesienia stawek taryfowych.
Niedawno prezes Urzędu Zamówień Publicznych oficjalnie poinformował, że prowadzone przez UZP analizy przeprowadzenia procedury przetargowej na zadanie w Chociwelu nie wykazały nieprawidłowości. Korzystna ocena prezesa UZP uratowała spółkę nie tylko przed utratą płynności finansowej i koniecznością zaciągnięcia pożyczki komercyjnej o trzykrotnie wyższym oprocentowaniu, ale także mieszkańców gminy przed jeszcze wyższymi cenami i… totalnym spłukaniem.
Zatem propozycje poznamy jeszcze w lutym, a najpóźniej do końca marca dowiemy się z jakim wynikiem finansowym ZWiK zakończył swoją działalność w 2011 roku. Rok 2009 spółka zamknęła zyskiem ponad 30 tysięcy złotych, ale już w roku 2010 odnotowała stratę ponad 349 tysięcy.