Chodzi o to by - na wzór takich rozwiązań jak np. Audi Select - zapewnić klientom dostęp do wyselekcjonowanych aut używanych. Niezależnie od tego, czy będą to pojazdy poflotowe, czy pozostawione w salonie w rozliczeniu przez klientów, każdy będzie musiał przejść szczegółowe badanie techniczne (w Niemczech lista kontrolna obejmować ma aż 160 punktów, jak szczegółowe badanie będzie w Polsce, jeszcze nie wiadomo). Wyspecjalizowani mechanicy sprawdzą historię auta pod względem ewentualnych napraw blacharskich, każdy z pojazdów będzie też miał gwarantowany przez Volkswagena przebieg. Wiek oferowanego pojazdu nie będzie mógł przekraczać siedmiu lat, a przed dostarczeniem go klientowi wyeliminowane zostaną wszelkie usterki.
Co więcej - Das WeltAuto - bo tak właśnie nazywać się będzie nowa marka koncernu VW, skupiać ma się nie tylko na sprzedaży sprawdzonych pojazdów używanych, ale też kompleksowej obsłudze klientów. Oznacza to, że specjaliści Volkswagena zaproponują nie tylko atrakcyjne pakiety serwisowe, ale pomogą też np. w finansowaniu zakupu. Auta mają też być objęte gwarancją w formie ubezpieczenia od awarii (z pakietem assistance - maksymalny czas trwania ochrony gwarancyjnej wynosi nawet trzy lata!), a dealerzy oferować możliwość ich personalizacji (firma opracowała już szczegółowe listy akcesoriów dostępnych do poszczególnych modeli).
Nowa marka działać ma na terenie całej Europy. Program, póki co - w pilotażowej formie - wdrażany jest właśnie u dealerów w Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, Rzeszowie, Opolu, Bielsko-Białej i Krakowie. W drugiej połowie roku, po tym gdy zostanie on dopasowany do potrzeb rynku i klientów w Polsce, zostanie rozszerzony o następne stacje dealerskie.
Wygląda na to, że niemiecki potentat, który jest aktualnie absolutnym numerem jeden pod względem sprzedawanych w Europie nowych aut, planuje też potężną ofensywę na rynku pojazdów używanych. Najważniejsze, że na nowych planach Volkswagena zyskają przede wszystkim klienci.
Można się wprawdzie spodziewać, że ceny będą nieco wyższe od rynkowych, ale w "Das AutoWelt" ryzyko kupienia "bezwypadkowego Passata TDI od niemieckiego lekarza, który jeździł nim tylko w niedzielę", w rzeczywistości złożonego z trzech innych pojazdów, będzie zerowe.
