Do alergologa czas oczekiwania wynosi około 3 miesięcy. Do neurologa i dermatologa rejestrują dopiero na czerwiec. Na poradę kardiologiczną także trzeba poczekać średnio 2 miesiące. Kolejki do specjalistów są mimo tego, iż czas ich pracy w niektórych przypadkach został zwiększony.
- Weźmy na przykład kardiologa. W ubiegłym roku przyjmował tylko raz w tygodniu, a w tym roku dwa razy – mówi lek. med. Teresa Skwarzyńska, dyrektorka PZLA w Strzelinie.
Zdaniem szefowej placówki, powodem kolejek są niskie kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, które uniemożliwiają zwiększenie ilości specjalistów i czasu ich pracy. Po drugie fachowcy w danej dziedzinie medycyny, jak na przykład kardiolog czy neurolog, są w Polsce na wagę złota i trudno ich pozyskać. Dyrektor Skwarzyńskiej to się udało, bo jeszcze do niedawna w Strzelinie wcale nie było poradni urologicznej czy kardiologicznej.
- Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia musimy tworzyć listy kolejkowe do specjalistów, które następnie przesyłamy do oddziału NFZ. Tak więc Fundusz doskonale zdaje sobie sprawę ile czasu musi czekać pacjent w danej poradni na wizytę u lekarza – mówi Teresa Skwarzyńska.
W strzelińskiej przychodni są też tacy lekarze, do których praktycznie można się dostać bez większych problemów, a nawet od ręki. - Na bieżąco są przyjmowani pacjenci w pracowni RTG i USG. Codziennie przyjmuje u nas urolog i tutaj także ma odległych terminów. Nie ma też zbytnich problemów z dostaniem się do chirurga – wylicza szefowa PZLA w Strzelinie.
Dyrektor Skwarzyńska zapewnia, że w tzw. stanach ostrych, na przykład gdy chodzi o złamania lub ciało obce w oku, pacjenci są przyjmowani tego samego dnia. Podobnie jest w sytuacji, gdy lekarz pierwszego kontaktu napisze na skierowaniu adnotację „pilne”.
Szefowa strzelińskiej przychodni zwraca też uwagę na fakt, iż w Polsce nie obowiązuje żadna rejonizacja. Dlatego pacjent, który otrzymał skierowanie do specjalisty praktycznie może udać się z nim do poradni w dowolnej miejscowości Dolnego Śląska, a nawet całego kraju.
- U nas trudno jest się dostać do alergologa. Jednak inna sytuacja jest na przykład w szpitalu im. Korczaka we Wrocławiu. Tam na poradę u tego specjalisty czeka się nie 3 miesiące, lecz miesiąc. Spowodowane jest to tym, iż placówka ta dostała większy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i dlatego może w tym zakresie przyjąć większą liczbę osób – wyjaśnia Teresa Skwarzyńska, która doradza, aby w przypadku trudności z dostaniem się do lekarza specjalisty w Strzelinie, zaczerpnąć informacji w innych poradniach, na przykład wrocławskich lub oławskich.