Kobieta przez 20 lat pracowała jako cukiernik, sprzedawca oraz opiekunka domowa. W 1990 roku ze względu na zły stan zdrowia dostała rentę chorobową. W grudniu 2004 roku lekarze orzecznicy ZUS stwierdzili, że pani Żelazna nadaje się do pracy. Renta została wstrzymana. - Od tamtego czasu staram się o jej przywrócenie – mówi pani Ewa siedząc przy stole, na którym wyłożyła zaświadczenia od lekarzy specjalistów i zdjęcia rentgenowskie, które przemawiają za tym, że jest chora i to nie na jedną chorobę. Z dokumentacji medycznej wynika, że kobieta cierpi na dolegliwości gastryczno – wątrobowe i silne bóle kręgosłupa. Ma też bóle i zawroty głowy oraz osteoporozę. Leczy się na nadciśnienie tętnicze. Ma również niedosłuch obustronny dużego stopnia. Do tego dochodzą jeszcze częste zapalenia oskrzeli, jaskra oraz objawy depresji.
- Proszę mi powiedzieć, który zakład przyjmie mnie do pracy z taką listą chorób – pyta rozżalona strzelinianka. - Jestem u kresu wytrzymałości. Ważę niecałe 40 kilogramów. Mój stan zdrowia nie pozwala mi już dłużej walczyć. Nie posiadam środków do życia, nie mam na opłaty, nie mówiąc już o wykupieniu leków. Muszę korzystać z pomocy opieki społecznej.
Na zaświadczeniu o stanie zdrowia z 30 kwietnia ubiegłego roku lekarz pierwszego kontaktu Teresa Konieczna – Pietras pisze o tym, że stan pacjentki bardzo się pogorszył, a postępujące choroby nie rokują poprawy oraz powrotu do zdrowia i pracy.
Natomiast innego zdania są lekarze orzecznicy Komisji Lekarskiej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu, którzy uznali, że Ewa Żelazna jest zdolna do pracy. Kobieta postanowiła odwołać się od tej decyzji do sądu. - Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z grudnia 2007 r. oddalił odwołanie pani Ewy Żelaznej od decyzji ZUS z uwagi na brak podstaw prawnych do jego uwzględnienia – informuje Iwona Kowalska, rzecznik prasowy ZUS we Wrocławiu.
28 marca pani Żelazna złożyła następne odwołanie do sądu. Napisała w nim między innymi, że decyzja jaka zapadła jest dla niej krzywdząca. – Zakład Ubezpieczeń Społecznych po otrzymaniu prawomocnego wyroku wykona go zgodnie z zaleceniem sądu – zapewnia Iwona Kowalska. - Jednocześnie dodam, że w roku 1997 r. przeprowadzona została reforma świadczeń związanych z utratą zdolności do zarobkowania. Obecnie renta jest przyznawana tylko w przypadku utraty lub znacznego zmniejszenia zdolności do pracy – kontynuuje rzecznik prasowy ZUS. - Samo naruszenie sprawności organizmu nie stanowi podstawy do przyznania renty, gdyż schorzenie może wykluczać jedną z form zarobkowania, ale pozwala na wykonywanie innych prac po przekwalifikowaniu pracownika. Za osobę niezdolną do pracy uważa się taką, która utraciła możliwość podjęcia jakiejkolwiek pracy zarobkowej. Zdaniem rzecznik Iwony Kowalskiej, lekarz orzecznik ZUS nie ocenia czy osoba starająca się o rentę jest chora czy nie. Wydaje jedynie orzeczenie o tym, czy ktoś jest zdolny do podjęcia jakiejkolwiek pracy zarobkowej.